Rozdział dedykuje
- Julia Lynch
- Rubi Na
- Karcia Lynch
- Klaudia 1
-LauraMarano RatliffLynch
- I Anonimkowi :)
,,Jesteśmy jak książki...
większość ludzi widzi tylko
naszą okładkę, mniejszość czyta
wstęp, wielu wierzy tylko krytykom,
nieliczni poznają naszą treść ''
Oczami Laury
-O hej Maks co cię do mnie sprowadza? - Zapytałam chłopaka
-Przyszedłem porwać cię na cały dzień. - Odpowiedział
-No to pozwól, że się przebiorę. A powiesz mi gdzie idziemy bo nie wiem jak się ubrać? - Znowu zadałam mu pytanie.
-Niespodzianka. Ale ubierz się wygodnie. - Powiedział
-No dobrze. To ty poczekasz w salonie a ja pójdę się szybko przebrać. - Powiedziałam i poszłam do pokoju. Ciekawe co wymyślił. Mógł chociaż dać jakąś podpowiedź żebym wiedziała jak się ubrać, ale nie po co. Po długim myśleniu wybrałam TO:
-Jestem gotowa możemy iść. - Powiedziałam
-No to zapraszam. - Wyszliśmy z domu weszliśmy do jego samochodu. I pojechaliśmy, właściwie to nie wiem gdzie. No jak ja bym chciała wiedzieć gdzie jedziemy. Jak mi zaraz nie powie to normalnie wybuchnę. Cóż z natury jestem bardzo ciekawska. Van mówi, że jak byłam mała to nie można było ze mną wytrzymać bo co chwilę zadawałam jakieś głupie pytania. Chyba z tego jeszcze nie wyrosłam, bo nienawidzę niespodzianek wolę wszystko wiedzieć wcześniej. No, ale z Maksem nie ma zmiłuj nie chce mi nic powiedzieć. Jedyne co się dowiedziałam to że niedługo będziemy na miejscu. Okej czemu on wjeżdża na parking do szpitala. A jak jest chory. A może to jakiś skrót. Nie on wysiada no to ja też.
-Czemu przyjechaliśmy do szpitala? - Zapytałam
-Zobaczysz. - Powiedział. - No choć. - Dodał jak zobaczył, że za nim nie idę. Poszłam za nim. Weszliśmy do szpitala, potem do windy i pojechaliśmy na piętro. Maks podszedł do jednych ze drzwi. Przez drzwi widać, że leży tam jakaś dziewczynka. Dora on tak wchodzi. Kto to jest? Może to jego siostra, a co jak to jego córka.
-Maksa. - Mała brunetka rzuciła się chłopakowi w ramiona.
-Cześć Sami. - Odpowiedział
-A kto to jest. - Zapytał wskazując na mnie.
-To jest moja przyjaciółka Laura poznaj Sam. - Odrzekł
-Cześć. - Uśmiechnęłam się do małej, a ona podbiegła i mnie przytuliła oczywiści odwzajemniłam uścisk
-Sam my z Lau pójdziemy kupić ci coś słodkiego. - Zaproponował. Mała skinęła głową i poszła się położyć. A my wyszliśmy
-Ostatnio byłem na badaniach i jakoś tak wyszło, że zabłądziłem w tym szpitalu wszedłem do sali w której leży Sam na początku chciałem zapytać tylko jak się wydostać ze szpitala, ale jak ona na mnie spojrzała tymi wielkimi oczkami i zapytała czy się z nią pobawię. Nie umiałem jej odmówić i tak od jakiegoś czasu co najmniej trzy razy w tygodniu tu przychodzę. Czasem częściej, bardzo polubiłem małą. - Powiedział. Czy to nie jest piękne, że przychodzi do szpitala tylko po to żeby pobawić się z małą. U mnie Maks ma wieeeeelki plus.
-A jej rodzice co na to? -Ale ja dzisiaj zadaje dużo pytań mu.
-Opowiedzieli mi o chorobie małej i że jeśli to jest mój taki kaprys na pięć minut to lepiej żebym tu nie przychodził bo takie dzieci bardzo szybko się przywiązują. - Odpowiedział - Wyprzedając twoje następne pytanie to jest białaczka podobno są bardzo małe szanse na wyleczenie.
-To jest okropne. A mogę pobawić się z małą. - Na moje pytanie chłopak się zaśmiał. - No co cię tak bawi?
-Po to cię tu przyprowadziłem. - Odpowiedział
- Czyli że będę mogła się z nią pobawić. - Stwierdziłam zaskoczona.
-Tak. Dobra choć my już.
---------------------------------------------------------------------------------
Tu macie takie krótkie coś. W sobotę będzie dłusze. Naprawdę nie mam czasu na napisanie czegoś dłuszego bo jutro kartkówka z historii a moja pani mnie nie lubi i zawsze ocenia bardzo surowo:(
Mam bardzo ważną sprawę wpadłam na pomysł na bloga mam już napisany prolog i rozdział pierwszy i teraz pytanie do was
będzie czytać. I jeśli będzie to chcecie to jako prezent na Święta Bożego Narodzenia czy jak już skończę ten czy lepiej nie pisać jeszcze jednego bloga.
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za dedykację :)
Może byc jako prezent :D
Czekam na next <3
Dziękuję za dedykacje i czekam na next
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedykację i czekam na następny rozdział szkoda że krótki ale jak ma być w sobotę długi to nie mogę się doczekać.Koffam
OdpowiedzUsuńŚliczny.
OdpowiedzUsuńNiki przepraszam że nie dodaje często, ale szkoła. Będę starała się jak najczęściej
:)