niedziela, 31 sierpnia 2014

Rozdział 4 Część 1

Oczami Pauliny
Nathan mnie pocałował tak długo na to czekałam. Ale cóż nie kocham go nic a nic nie poczułam. I po co ja się tak starałam zerwałam z  moim chłopakiem, udawałam przyjaciółkę jego głupiej siostry chociaż to się opłaciło trochę jej sławy przeszło na mnie no ale i tak musiałam znosić jej towarzystwo. Musze odzyskać mojego byłego. Ale najpierw muszę tego dekla spławić. Niestety miło bo potrzebuje jego siostry do pomocy.
-Nathan nie powinniśmy jesteśmy przyjaciółmi-powiedziałam miło co przyszło mi z trudem
-Jasne muszę już lecieć-powiedział i poszedł.
Świetnie przynajmniej jego mam z głowy. Czas zadzwonić do przyjaciółki tej prawdziwej. Ma ona na imię Sam
ROZMOWA TELEFONICZNA
(S-Sam, P-Paulina)
P-Sam tu Paula
S-Hej i co udało ci się zdobyć brata tej idiotki Laury.-zapytała
P-Nie. Nie chcę uznałam że chcę mojego byłego. I mogę zrobić trzy rzeczy które bardzo chce-powiedziałam i uśmiechnęłam się złośliwie
S-Spoko jutro o 10 w naszej kawiarence powiesz mi wszystko. Ja ci z chęcią pomogę-powiedziała
P-To do jutra.
Po rozmowie wróciłam do domu jutro będę miała  dużo do roboty. Po powrocie do domu poszłam od razu spać.
Rano
Jest godzina  9 szukam właśnie ubrań na dzisiaj wybrałam ten zestaw:
   
.Ubrałam się umyłam i zrobiłam wszystkie poranne czynności zjem na mieście.Właśnie wychodzę do kawiarni. Wpadłam na genialny pomysł odzyskania chłopaka . Weszłam właśnie do kawiarni widzę Sam podeszłam do niej
-Hej-powiedziałam
-Siema. To mów co za trzy rzeczy mamy do zrobienia-zapytała ciekawa i podniecona. Djaboliczne plany to coś co Paula i Sam lubią najbardziej
-Jak to co zniszczę Laurę, Zyskam sławę i odzyskam Rossa Lyncha
-Ale jak chcesz to zrobić -dociekała Sami
-Proste namówię Laurę żeby z nią wystąpił zespół w którym gra. Grają świetnie więc zyskają i fanów i rozgłos.-odpowiedziałam
-Ale z tego co się orientuje to mu podoba się Laura a on jej. A jego rodzeństwo stanie po stronie Laury.-odpowiedziała Sam
-Bracia tak ale mam plan żeby Rydel była po mojej stronie-odrzekłam
-Ona jest po stronie Emmy-kłóciła się Sam
-Ale ja załatwiłam a właściwie moi rodzice jej rodzicom awans w Londynie i muszą ją zabrać. A ja dzisiaj nastawie Rydel wrogo do Laury. Dzisiaj Ross do niej idzie ja wymyśle coś żebyśmy mogły tam jutro wpaść i i jeszcze bardziej nastawie Rydel wrogo do Laury. A obie wiemy jak  Rossy liczy się z jej zdaniem. A mam jeszcze jeden pomysł wtedy całe jego rodzeństwo i on i jeszcze jej rodzeństwo ją znienawidzą.-powiedziałam pewnie
-A jaki to plan-zapytała ciekawa
-W tym musisz mi pomóc pójdziesz...
Oczami Laury
Jesteśmy już po próbie muszę przyznać  Lena ma niesamowity głos
-Byłaś świetna masz cudy głos-pochwaliłam  młodą
-TY i tak śpiewasz lepiej- powiedziała Lena
-Ty i kropka. Chcecie coś do picia-zapytałam
-Ja poproszę-powiedział Ross
-I ja- odpowiedziała Lena.
Poszłam do kuchni nalałam sok pomarańczowy. Nagle zadzwonił mój telefon dzwoniła Paula
ROZMOWA TELEFONICZNA
P-Hej już po próbie?
L-tak a co?
P-Wpadłam na taki pomysł wiesz że Ross gra w zespole R5
L- Nie mówił nic. A skąd to wiesz?
P-Nie ważnie. Oni są świetnie i wpadłam na pomysł że może najpierw zaśpiewasz swoje piosenki potem z tą młodą a na koniec z R5 co ty na to. Mówię ci oni są genialni
L-Hmmmm... pomyśle nad tym
P-Dobra kończę papapa
L-papapa
Hmmmmm... może to nie jest zły pomysł porozmawiam z Rossem
-Ross ponoć grasz w zespole R5-powiedziałam. Widać było że chłopak się zdziwił pewnie był w szoku z skąd o tym wiem.
-Tak gram. Jestem w zespole z moim rodzeństwem i przyjacielem. A skąd wiesz?
-Moja przyjaciółka  mi powiedziała i wpadła na pomysł który mi się bardzo spodobał-powiedziałam szczęśliwa
-Jaki?-zapytał z ciekawością
-Więc po piosence którą zaśpiewamy z Leną w duecie mógłby wystąpić twój zespół ale..-i tu przerwał mi Ross
-Naprawdę moglibyśmy wystąpić na twoim koncercie?-zapytał
- Tak ale najpierw musiałabym was posłuchać-powiedziałam
-To może wpadniesz do nas jutro o 17 ?-zapytał
-Jasne zaśpiewacie mi jakąś waszą piosenkę i się okażę.-powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam on to odwzajemnił
-Super adres wyśle ci później my musimy lecieć do jutra-powiedział Ross
-Cześć. Ale się cieszę że nas jutro odwiedzisz-powiedziała szczęśliwa Lena
-Cześć-odpowiedziałam
Oczami Pauliny
To pierwszą część mamy załatwioną teraz zadzwonię do Rydel. Emme mam z głowy jest już w samolocie do Londynu.
ROZMOWA TELEFONICZNA
P-Hej Delly tu Paulina pamiętasz mnie?-zapytałam
R-jasne co u ciebie słychać-zapytała
P-Dobrze słuchaj może spotkamy się z 30 minut w parku-zapytałam
R-Jasne-odpowiedziała
30 minut później w parku
-Hej Paulina dawno cię nie widziałam-powiedziała uśmiechnięta Rydel-Nie uwierzysz możemy wystąpić na koncercie Laury Marano-powiedziała podekscytowana
-Wiem to moja przyjaciółka poleciłam was. Nie wieże że się zgodziła-powiedziałam. Czas na następną część planu.
-Dlaczego aż tak źle gramy?-zapytała smutna
-Nie jesteście cudowni. Tylko Laura jest zapatrzoną w siebie samolubną, egoistyczną jedzą nie liczy się ze zdaniem innych a wystąpi z Leną tylko po to żeby ludzie uważali ją za tą dobrą i cudowną. Wiesz że on chce rozkochać w sobie Rossa a potem go żuci dla zabawy. Pewnie dlatego zgodziła się na moją propozycje-powiedziałam po minie blondynki wywnioskowałam że mi uwierzyła
-To czemu się z nią przyjaźnisz-zapytała
-To raczej nie jest przyjaźń ona zachowuje się jakbym była jej służącą i wie że będę robić co chce bo jest bardzo wpływowa i może mnie zniszczyć-powiedziałam udając płacz
-O matko musimy uświadomić Rossa jaka ona jest naprawdę-powiedziała zmartwiona Rydel
-To nic nie da po prostu musisz mi pomóc musimy zrobić wszytko by się w niej nie zakochał wpadnę do was jutro razem z nią-powiedziałam
-Jasne ja będę Lecieć powodzenia.-powiedziała Rydel i poszła do domu.
Oczami Rossa (Trochę wcześniej)
Ale super że że wystąpimy z Laurą. To może nam pomóc w karierze. Ciekawe z skąd jej przyjaciółka wiedziała o tym że gram w zespole może była na naszym mini koncercie. Występ z Laurą będzie super na pewno będzie tam więcej osób niż na naszych koncertach jeśli można je tak nazwać. Weszliśmy do domu Lena poszła do mojej mamy ja do salonu gdzie siedziało moje rodzeństwo i Ell
-Nie uwierzyć jutro przyjdzie tu Laura i  powiedziała że możemy wystąpić na jej koncercie tylko musi posłuchać jak gramy przyjdzie jutro o 17-powiedziałem podekscytowany
-Super- krzyknęli wszyscy
-Czekaj ona nie chcę żebyśmy jej zapłacili czy coś-zapytała Rydel
-Nie powiedziała że musi na posłuchać ale raczej wystąpimy najpierw będą jej piosenki potem jej duet z Leną a na koniec my zaśpiewamy.-powiedziałem
-A ile możemy zaśpiewać-zapytała Rocky
-Nie wiem powiedziała że jutro obgadamy szczegóły-odpowiedziałem
-To trzeba by wybrać piosenkę którą jej zaśpiewamy-powiedział Riker
-Nom to idziemy coś wybrać- teraz udzielił się Ell
Poszliśmy w czwórkę coś wybrać.
Oczami narratora (następny)
Jest godzina szesnasta w domu naszego zespołu trwają przygotowania chłopcy są bardzo podekscytowani że poznają Laurę i że może wystąpią przed ogromną publicznością prowadzą rozmowę jak to wszystko będzie wyglądało i szykują instrumenty. Tylko Rydel się nie udziela zastanawia się co zrobić by Ross pod żadnym pozorem nie zakochał się w młodej Marano. Dzisiaj rano rozmawiała z Pauliną i dowiedziała się że ona wciąż kocha jej brata. Jedyna dziewczyna w rodzeństwie Lynch zastawia się co zrobić żeby Ross był znów z Pauliną postanowiła z nim o tym porozmawiać
-Ross możemy porozmawiać na osobności-zapytała Dell
-Jasne-odpowiedział Ross
-Wiesz wczoraj spotkałam Paulinę i okazało się że to ona poleciła nas Laurze-powiedziała
-Fajnie. Zastawiałem się skąd jej przyjaciółka nas zna-odpowiedział
-Ona wpadnie tu dzisiaj z nią. Ross czy wciąż kochasz Paulinę-zapytała ciekawa
-Delly mówiłem ci że to zamknięty rozdział nie kocham Pauliny a ty nawet nie próbuj nas swatać-powiedział blondyn
-Jasne bo ty wolisz tą całą Marano-powiedziała zła blondynka
-A nawet jeśli to co?-krzyknął już zły Ross
-Nie rozumiesz ona pewnie jest zapatrzoną w siebie pustą lalą- krzyknęła Rydel
-Ty wcale jej nie znasz-odpowiedział  i wyszedł z jej pokoju zły
W tym czasie Laura z Pauliną wychodziły już z domu ubrane były:
Paulina miała na sobie To:

(Ta czarna) 
A Laura To:
  Dziewczyny udały się do domu rodziny Lynch

_________________________________________________________________________________
Wiem że rozdział taki sobie i trochę nudny i krótki obiecuje że następny będzie długi i mam nadzieje ciekawy. Jutro szkoła masakra. Rozdziały będę dodawać w weekendy. 
A więc Do napisania :)
I powodzenia w szkole. Kto  się cieszy że już szkoła ja nie. Chciała bym móc przedłużyć wakacje. PS Sam zaraz będzie dodana do bohaterów 



3 komentarze:

  1. 23 year old Administrative Assistant IV Werner Pedracci, hailing from Westmount enjoys watching movies like Topsy-Turvy and Basketball. Took a trip to Phoenix Islands Protected Area and drives a Duesenberg Model J Long-Wheelbase Coupe. ta strona

    OdpowiedzUsuń