Bardzo proszę żebyście przeczytali notkę pod rozdziałem. Bardzo ważna!!!!!!!!!
,,Jeśli kochasz dwie osoby naraz i nie możesz zdecydować,
którą wybrać, wybierz tę drugą, bo gdybyś naprawdę kochał tę
pierwszą, nikt inny by się nie pojawił.''
Oczami narratora
-Przyznaj podobało ci się na boksie. - Zagadał Drew.
-Przyznaje miałeś rację, to naprawdę świetna zabawa. - Przyznała rację Van.
-To gdzie teraz chcesz iść? - Zapytał chłopak.
-Nie wiem jak ty, ale ja mam zamiar iść do domu i położyć się spać. No co jestem potwornie zmęczona. - Oznajmiła brunetka.
-No skoro tak to odprowadzę cię do domu i pójdę do chłopaków. - Oznajmił. - Może spotkamy się wieczorem. - Dodał.
-Bardzo chętnie, ale dziś jestem umówiona na babski wieczór z dziewczynami. - Uśmiechnęła się do chłopaka który zaraz to odwzajemnił.
-To znaczy że spotkamy się dopiero jutro. Jak ja wytrzymam tą rozłąkę. - Powiedział chłopak a dziewczyna zachichotała.
-Cóż będziesz musiał, to jakoś przetrwać. - Odrzekła dziewczyna.
-Nie jestem pewny czy tam radę, a na dodatek jesteśmy już przed twoim domem. - Zagadnął chłopak.
-Nie marudź spotkamy się jutro. Pa. - Powiedziała i poszła do swojego domu. Gdy dziewczyna zniknęła za drzwiami chłopak udał się do siebie.
-Rossss powiesz mi wreszcie gdzie idziemy. - Marudziła Laura.
-Nie marudź. A tak poza tym jesteśmy na miejscu. - Uśmiechnął się słodko chłopak.
-Serio. Naprawdę nie mogłeś mi powiedzieć że idziemy na PLAŻE. - Wkurzyła się dziewczyna.
-Oj nie marudź. Idziemy serfować. - Zapytał chłopak.
-Nie ja idę się poopalać, ale ty możesz iść. - Powiedziała.
-Okej-Chłopak poszedł do wypożyczalni desek, a dziewczyna szukała miejsca do poopalania się.
Oczami Rydel
Ale nuuuuudy co by tu porobić. Lura wyszła gdzieś z Rossem, Vanessa dzwoniła i opowiadała że ten jej Drew zabrał ją na boks i teraz jest padnięta, a Rocky zabrał gdzieś Nicole, zastanawiam się kiedy mój braciszek znajdzie w sobie tyle odwagi i wyzna Nikki miłość. Czasu ma coraz mnie Lau mówiła mi że Jeromowi spodobała się różowo włosa, a ona wiecznie nie będzie czekać na Rockiego. Oczywiście ja muszę siedzieć i kisnąć w domu z Rikiem i Ellem. Na szczęście o 20 robimy sobie babski wieczór i odreaguje. Mieszkanie z tym stadem małp nie jest takie łatwe.Na domiar złego rodzice wyjechali na miesiąc i zostałam sama z nimi. Rydel koniec użalania się musisz iść na zakupy. Och zapomniałam wspomnieć że robię zakupy co drugi dzień i kupuje tyle że normalnym ludziom starczy na cały tydzień albo na dłużej. Ale nie moim braciom to ledwie na dwa dni starcza.
Oczami Laury
Leże sobie spokojnie na moim ślicznym kocyku z myszką miki, słońce barwi moją skórę na brązową, słucham moje ulubione piosenki. I teraz każdy myśli żyć nie umierać, niestety mój blond włosy przyjaciel nie może tego zrozumieć i musi brać mnie na ręce i biec do tej zimnej wody.
-Ross puść mnie. - Krzyczę jak idiotka a on się tylko śmieje.I wiecie co puścił mnie tylko że ta wredna blond włosa małpa wrzuciła mnie do morza. Wiec ja podniosłam się z godnością i jak przystało na dojrzałą osobę pokazałam mu język i zaczęłam go chlapać nie wróć, to chyba jednak było dziecinne a nie dojrzałe, a z resztą nie ważne, ważne jest to że teraz toczymy wojnę. Jak myślicie kto wygrał wojnę. No ba że ja, ale tak właściwie to nie wiem kto w tej oto zacnej chwili idziemy coś zjeść.
-No to na co moja księżniczka ma ochotę. - Zapytał mój blondasek. Czy ja właśnie powiedziałam mój, no przecież to jest mój przyjaciel.
-W sumie nie jestem głodna. Jak nie masz nic przeciwko to możemy iść na lody.- Rzekłam.
-Jasne. Przecież powiedziałem ci żebyś wybrała.- Odpowiedział chłopak.
-O Lau dziś o 20 jest otwarcie nowej włoskiej restauracji może byśmy się wybrali? - Zapytał chłopak.
-Bardzo chętnie, ale jestem już umówiona z dziewczynami. - Oparłam.
-Szkoda. Jaki chcesz smak? - Zapytał.
-Poproszę owoce leśne. - Odpowiedziałam.
-A ja czekoladowe. - Dodał chłopak.
Oczami Rockiego
-Muszę ci przyznać że na początku bardzo się bałem, ale to jest naprawdę super zabawa. - Powiedziałem.
Nicola wpadła na pomysł żebyśmy popływali z rekinami. Na początku myślałem że od tej różowej farby mózg się jej roztopił. Naprawdę nie spodziewałem się że rekiny to takie fajnie zwierzaki. Szkoda że tylko te wytresowane.
-Mówiłam ci rekiny to naprawdę nie groźne zwierzęta. - Odparł.
-Ale tylko te wytresowane. - Dodałem.
-Czy ja wiem nigdy nie miałam do czynienia z innym.- Powiedziała.
-To jest chyba jasne, bo gdyś miła byłyby duże szanse, że by cię zjadł. - Obydwoje wybuchliśmy śmiechem.
-To co teraz robimy? - Zadała pytanie Nicola.
-Hmm.. Co powiesz żeby iść do parku. - Zaproponowałem.
-Jasne. - Zgodziła się.
-Choć usiądziemy na fontannie. - Zaproponowałem.
I poszliśmy usiąść. Zastanawiam się jak bardzo mi się oberwie jeśli wrzucę ją do wody. Cóż kto nie ryzykuje ten nic nie zyskuje i wrzuciłem ją do fontanny, ale z Nikki nie takie numery i skubana złapała mnie za rękę i obydwoje wpadliśmy do wody.
-Wyglądasz jak przemoczona małpa. - Zaśmiała się dziewczyna
20 wieczorem
Oczami Van
-Dziewczyny choć cię już. Zaraz przyjdzie Delly. - Wołałam dziewczyny. No ja rozumiem że można się długo szykować, ale one miały tylko iść się w piżamy ubrać.
Ja ubrałam moją ulubioną piżamkę:
Dziewczyny wreszcie raczyły ruszyć swoje szanowne cztery litery i zejść do mnie
Lau miała taką piżamkę:
-Laura wiesz jak dziewczyna jest zakochana to ubiera się w ulubiony kolor chłopaka?. - Zapytała Nikki
-No. - Odpowiedziała nie rozumiejąc Lau ja z resztą też nie rozumiem do czego ona zmierza
-A wiesz, że twoja piżama jest żółta, a żółty to ulubiony kolor Rossa. - To ona do tego zmierzała
-Oj daj mi już spokój. - Obraziła się Lau i poszła do kuchni po przekąski.
-Mam przeczucie że oni będą razem. - Pomyślała na głos różowa.
Nikki miała na sobie taką piżamkę:
-No przecież wież, że uwielbiam myszkę minnie. - Powiedziała i poszła pomóc Laurze
O dzwonek do drzwi czyli Rydel przyszła. Pobiegłam otworzyć i nie myliłam się w drzwiach stała Dell przebrana już w taką oto piżamkę:
-------------------------------------------------------------------------------
Wiem nawaliłam nie było rozdziału, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że coś psuje mi się w Bloggerze najpierw nie chciał mi się włączyć a dziś gdy nareszcie mi się włączył dwa razy usunął mi się rozdział który pisałam dlatego jest krótki. Teraz jest trochę więcej wolnego to mam nadzieje, że będzie mi dobra działał i będę mogła napisać rozdział.I jeszcze zauważyłam że coraz mniej z was komentuje nie wiem co jest tego przyczyną ale proszę komentujecie krytyka mile widziana. Wiem że piszę jakoś super i dużo muszę jeszcze poprawić więc piszcie co muszę poprawić.
Do napisania
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;)
Whoo czekam na next ;-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę niektóre wyrazy powaliły mnie :P
OdpowiedzUsuńFabuła nie jest zła, ale musisz popracować nad ortografia ;)
Hej. Chcę, żebyś wiedziała, że Twój blog jest super! To dobrze, że starasz się pisać jeszcze lepiej, ja też się staram :) ale "osiągnięcia" ( komy, wejścia) nie przychodzą od razu. Na moim pierwszym blogu, cieszyłam się chociażby z jednego komentarza pod rozdziałem. Wszystko wymaga czasu, pisz dalej, więcej czytaj a wyćwiczysz pisanie rozdziałów i każdy następny będzie lepszy. Ja aktualnie prowadzę mojego drugiego bloga i widzę, że są efekty :D Co mogłabym jeszcze poradzić? Może mogłabyś bardziej opisywać uczucia bohaterów. Powodzenia w dalszym blogowaniu!
OdpowiedzUsuń